Dyniowo-marchwiowe smarowidło na kanapki

Skład dżemów i tym podobnych wyrobów owocowych, które możemy znaleźć na sklepowych półkach pozostawia wiele do życzenia. Niestety większość tego typu produktów to w dużej mierze po prostu cukier, bądź syrop glukozowo-fruktozowy. Owszem można znaleźć dżemy 100%, które słodzone są jedynie sokiem owocowym, ale są one jakieś 100% droższe o od swoich słodzonych krewnych, no i nadal mamy tam bardzo dużo cukrów (tyle, ze naturalnych) w stosunku do błonnika (podczas jedzenia takiego dżemu właściwie mam wrażenie, że nie ma go tam wcale).
Stąd dziś będzie przepis na coś w rodzaju powideł z jabłka, dyni i marchewki, czyli słodka bomba witaminowa.


Uwaga! Poniższy przepis jest (jak to u mnie na blogu zazwyczaj bywa) dostosowany smakowo do wieku i upodobań mojej półtorarocznej córki, która nie jada cukru w żadnej postaci. Dla Ciebie, mój dżemik, może więc być trochę za mało słodki. Proponuję wtedy dorzucić kilka suszonych daktyli, lub jeśli ci nie przeszkadza, sypnąć sobie tą łyżeczkę, czy dwie cukru. 

Składniki:
  • 1 niewielka marchew,
  • 1 jabłko (im większe, tym powidła będą słodsze),
  • pół szklanki mrożonej dyni (lub świeżej, jeśli akurat jest sezon).
  • ewentualnie jakieś słodziwo do smaku

Marchewkę ścieramy na najdrobniejszych oczkach tarki na papkę. Nie jest to konieczne, ale trochę skraca czas smażenia. Jabłko również można zetrzeć lub pokroić w kawałeczki. Wszystkie składniki wrzucamy na patelnię lub rondelek (taki, z w miarę nieprzywierającą powierzchnią). Teraz pozostaje tylko smażyć nasze powidła na wolnym ogniu, od czasu do czasu mieszając. W razie potrzeby, można lekko podlewać je wodą. Czas smażenia to jakieś od pół godziny w górę. Im dłużej smażone, tym będą słodsze i bardziej jednolite.


Chciałam napisać, że porcja, która z tego wyjdzie, wystarczy nam na jakieś 2 śniadania, ale Karolinka opędzlowała 5 sporych kanapek i tym samym moja teoria upadła.
W każdym bądź razie, smacznego! :)

Komentarze

Popularne posty